Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fruzia z miasteczka Tczew/Szpęgawa. Mam przejechane 15096.14 kilometrów w tym 6140.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
<<<button stats bikestats.pl <<<button stats bikestats.pl <<<button stats bikestats.pl <<<button stats bikestats.pl
Weather Widget
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fruzia.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

szosa

Dystans całkowity:2787.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:108:12
Średnia prędkość:25.76 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Suma podjazdów:1491 m
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:56.88 km i 2h 12m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
67.20 km 0.00 km teren
02:49 h 23.86 km/h:
Maks. pr.:39.30 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

Kierunek świderki - Malbork

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0

Z Kaśką ... rekreacyjnie na szosowych rowerkach było mega przyjemnie.
coś więcej może jutro bo zaraz zacznę nosem pisać tak się spać chce
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
125.00 km 0.00 km teren
04:48 h 26.04 km/h:
Maks. pr.:45.70 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

do siostry

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 2

do Kościerzyny pod wiatr, powrót był znacznie przyjemniejszy tyle że zmęczenie dawało o sobie znać.
Musiałam się też uporać z kołem bo złapałam kapcia (jak dobrze mieć ze sobą zapas i podstawowy zestaw naprawczy)
Dzielna jestem uporałam się z tym zupełnie sama

Gorzej z nogami nie mogę nad nimi zapanować jak już dojechałam do domu to trudno było mi na nich ustać. Jestem strasznie nieszczęśliwa że to cholerstwo trafiło się właśnie mi, choć potwierdzam prowokowałam głównie gorącymi kąpielami w wannie tak po ostrym maratonie (Krokowa tak mi się pięknie jechało) kiedy ja wrócę do takiej sprawności ???? mam zalecenie żeby usunąć wadliwą żyłę i lepiej zrobić to jesienią więc w tym roku sobie nie poszaleje.
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:52 h 28.85 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

a co tam czarne chmury

Czwartek, 4 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0

Pomimo czarnych chmur jak się wydawało gdzieś daleko wyruszyłam było duszno i niemal natychmiast zlałam się potem. Starałam się mieć chmury za plecami (dzień wcześniej straszyły i tylko straszyły dlatego postanowiłam ruszyć w drogę) przejechałam 12 i mnie dopadły na początku był lekki deszczyk chwilę później śliny wiatr i ulewa dobrze że nie czekałam bo blisko domu już mnie prześladowały grzmoty i rozbłyski.
No ja to mam pecha tak długo nie byłam na siodełku i masz ci los

Odpoczywam od pedałowania bo nogi nie dają rady już jestem po badaniu i wiem jak się zepsułam mam refluks żył kończyn dolnych
Przy okazji wypytałam panią lekarz o inne dolegliwości np. mrowienie- drętwienie dłoni podczas długiej jazdy rowerem. W moim przypadku to zablokowanie tętnic w pachwinie przez zbyt mocne nachylenie tułowia typowa postawa na rowerze górskim a jeszcze bardziej na szosowym, powoduje ona podciśnienie krwi i aby drętwienie ustało wystarczy wyprostować sylwetkę (to działa sprawdziłam )
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:30 h 28.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

pokręcić się po mieście

Poniedziałek, 13 maja 2013 · dodano: 14.05.2013 | Komentarze 0

Górala oddałam w ręce Rafała i mam nadzieje że znajdzie co go boli ... Ogólnie to miałam dobry dzień dlatego z uśmiechem wskoczyłam na rower uczcić zmiany zmiany mam nadzieję że na lepsze wyjdą mi :)
Od dzisiejszego dnia GK STG :)
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
16.50 km 0.00 km teren
00:38 h 26.05 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

na myjkę

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 1

Tak tylko na chwilkę wskoczyłam na szosę, bo żal patrzeć jak tak stoi ubłocona
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
111.00 km 0.00 km teren
04:47 h 23.21 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

Kierunek Przywidz

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 2

Sobota ... mam wiele obowiązków, pracy w domu w ogrodzie, ale u mnie wiosna piękna słoneczna i rozkrzyczana tak głośno ptaszki śpiewają ... poczuj się wolna wskocz na rower :) No i posłuchałam, zaczęłam się zbierać chciałam na górala który przeszedł mały serwis ale w międzyczasie odezwał się kolega i zaproponował Przywidz to trzeba było wystawić inny sprzęt i tak w samo południe wystartowaliśmy na szosowych rowerkach. Zaraz na początku ustaliliśmy że jedziemy spokojnie bez spinania ja po zakończonej w piątek krioterapii mam odmrożenia które pieką jak oparzenie do tego czuje energetyczny deficyt. Kolega po upojnej nocy też narzekał na brak mocy :)
Do Skarszew jechało się pięknie w pełnym słońcu coś tam wiało ale nie przeszkadzało nawet pomagało (CIĘŻKO WIOSNĄ DOBRAĆ ODPOWIEDNIE CIUSZKI) było mi za ciepło, postanowiłam zdjąć z siebie co mogłam.
Po paru kilometrach zrobiło się chłodniej zaczęło kropić ten deszczyk przeczekaliśmy im dalej tym gorzej słońce schowało się za ciemne chmury, ale my nie zmieniamy trasy nie ma co zaraz będzie lepiej no no
Jadąc szosą przez las było naprawdę zimno do tego zaczął padać grad im bliżej Kaszub tym chłodniej (tak sobie przypomniałam o Trzepowie czy Przywidzu gdzie są wyciągi narciarskie zimą tam zawsze było więcej śniegu niż u mnie na wsi)nasz własny biegun zimna gdzie mnie tam poniosło !!!
Dojechaliśmy do Przywidza gdzie napotkaliśmy jakąś większą grupkę rowerzystów zatrzymali się przy sklepie i ja miałam taki zamiar ale Jarek odjechał zbyt daleko żeby krzyknąć minęłam kolejny sklepik wściekle głodna. Chciałam coś przekąsić i chwilę odpocząć bo zaraz za Przywidzem jest niezły podjazd chciałam się zmierzyć z tą górką pełna energii nie wyszło ... latem w jakiś upalny dzień połknę ją jak lody na plaży ;)
Kawałek za Przywidzem wiosna zafundowała nam coś jeszcze burze z piorunami i ulewę do tego taki wiatr, że ledwo można było jechać
Nie było rady trzeba było jechać tylko w taki sposób przemoczeni mogliśmy rozgrzać ciało woda chlupała w butach tyłek mokry (wiadomo wkładka chłonęła wodę) Jedynie co dobre to że im bliżej domu tym wyższa temperatura
Dojechałam zupełnie przemoczona i wycieńczona można tą wyprawę zaliczyć jako kolejny zabieg krioterapii tyle że tam najdłużej mrozili mnie przez 3,05 minuty a dziś miałam chyba trzy godziny

#lat=54.127996691236&lng=18.467869999999&zoom=11&maptype=ts_terrain
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
85.80 km 0.00 km teren
03:32 h 24.28 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

We czwórkę do Białej Góry

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 1

Skorzystam z opisu Katriny .... Wietrzna Biała Góra
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
66.70 km 0.00 km teren
02:37 h 25.49 km/h:
Maks. pr.:43.60 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

słoneczna sobota

Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
103.00 km 0.00 km teren
04:20 h 23.77 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:600 m
Kalorie: kcal
Rower:Lolek

niedziela po swojemu

Niedziela, 17 marca 2013 · dodano: 17.03.2013 | Komentarze 7

Jakoś nie zgadałam się z Kasią i każda niedziele spędziła na rowerkach po swojemu.
Ja miałam zamiar odwiedzić Zblewo gdzie mieszka mama mojej koleżanki i wstąpić do niej choć na chwilkę ... udało się z czego jestem zadowolona. Do Zdun całkiem dobrze się jechało słoneczko świeciło wiatr dmuchał w lewy policzek ale jakoś dało się wykręcić zadowalającą średnią, po krótkim odpoczynku ruszyłam w kierunku Kościerzyny bywało że wiatr pchał mnie właśnie w tym kierunku tylko czemu taki zimny czułam jak staje się coraz bardziej mroźny i zwątpiłam w moje plany na dziś wiedziałam że powrót będzie ciężki wiatr zupełnie przeciwko mnie. Hmmm to może do Nowej Karczmy, ujechałam jakiś kawałek widzę zjazd na Skarszewy ale mam jeszcze trochę sił to ciągnę dalej i chwile dalej żałowałam oj bardzo zapasy energii pochłonęły wiatr i chłód do tego byłam głodna a jak pomyślałam o moich pierogach z mięsem chciałam tylko do domu !!! Pierwszy kierunkowskaz na Skarszewy i bez wahania obrałam tą drogę :) Mój licznik nie wskazuje temperatury a taka byłam ciekawa bo miałam wrażenie że było co najmniej -8
Przeklinając pogodę i moje ambicje dotarłam do ciepłego domku :) Dostałam dziś po nosie ale nie żałuje

?136356068561971#lat=54.016892274462&lng=18.47659&zoom=11&maptype=ts_terrain

Sucumin po drodze do Zblewa © fruzia


pałacyk w Sucuminie © fruzia


z innej perspektywy © fruzia


jest i Zblewo :) © fruzia


kuźnia folwarczna © fruzia
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
100.30 km 0.00 km teren
04:10 h 24.07 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Bolek

Weekendowe kręcenie i Grex

Sobota, 9 marca 2013 · dodano: 09.03.2013 | Komentarze 0

Miało być szybko i mocno a było wielkie rozczarowanie
Przynajmniej wiatr nie zawiódł, można było potrenować :)
Kategoria szosa